Po wstrzymaniu działalności w dniu 21 kwietnia 2021 r., turecka giełda aktywów cyfrowych stoi w obliczu pozwu ze strony użytkowników, którzy twierdzą, że z platformy mogły zostać skradzione setki milionów dolarów.
Pozew zbiorowy wniesiono tego samego dnia, w którym giełda zablokowała użytkownikom dostęp do ich zasobów. Jak powiedział w wywiadzie dla serwisie Bloomberg jeden z powodów w sprawie, Oguz Evren Kilic, założyciel i dyrektor generalny giełdy, Faruk Fatih Ozer, opuścił Turcję we środę wieczorem.
Przypomnijmy, że Thodex miał około 390 000 aktywnych użytkowników. Szacuje się, że aktywa, które mogą zostać utracone, mogą być warte setki milionów dolarów. Jak poinformowała państwowa agencja Anadolu, prokurator w Stambule wszczął już dochodzenie w tej sprawie.
Kilic poinformował, że Faruk Fatih Ozer, dyrektor generalny i założyciel Thodex, uciekł z kraju w środę wieczorem komercyjnym lotem ze Stambułu. Ozer nie odbierał połączeń na swój telefon komórkowy. Agencja informacyjna Demiroren poinformowała, że wyjechał do Albanii i opublikowała zdjęcie Ozera na lotnisku.
Tymczasem tureccy urzędnicy wzywają do szybkiej regulacji rynku kryptowalut. Wzrostowi cen tokenów cyfrowych towarzyszą przekonania dotyczące oszustw związanych z platformami kryptowalutowymi, a także spekulacje, że władze będą dążyć do ściślejszej kontroli. – Rząd turecki powinien podjąć działania tak szybko, jak to możliwe – powiedział w rozmowie z agencją Bloomberg Cemil Ertem, doradca ekonomiczny prezydenta Recepa Tayyipa Erdogana. – Na tym terenie powstają piramidy. Turcja niewątpliwie wprowadzi regulacje zgodne z jej gospodarką, ale także podążając za rozwojem sytuacji na świecie – dodał.
Przypomnijmy, że w połowie marca 2021 r. giełda Thodex uruchomiła kampanię mającą na celu zwiększenie liczby jej użytkowników. Nowo zarejestrowani użytkownicy mieli otrzymać darmowe Dogecoiny. Po pewnym czasie na stronie giełdy opublikowano informację, że rozdano 4 miliony Dogecoinów, chociaż wiele osób twierdziło, że w rzeczywistości nigdy ich nie otrzymało.
Jak podała spółka w oświadczeniu opublikowanym na swojej stronie internetowej, zawieszenie działalności giełdy ma wynikać z „oferty partnerskiej”. Dostęp do giełdy ma być zablokowany przez okres „około cztery do pięciu dni roboczych”. W oświadczeniu giełdy widnieje również informacja, że jej użytkownicy nie powinni martwić się o swoje środki.