Największa giełda kryptowalutowa jako pierwsza na Wall Street zaciągnęła pożyczkę zabezpieczoną w bitcoinie.
Pożyczka zabezpieczona bitcoinami wydana przez Goldman Sachs została zaciągnięta przez Coinbase jako sposób na pogłębienie więzi między światem kryptowalut i tradycyjnych finansów (TradFi). – Praca Coinbase z Goldmanem jest pierwszym krokiem w uznaniu kryptowalut jako zabezpieczenia, co pogłębia most między gospodarką fiat i kryptowalut – powiedział szef Coinbase Institutional Brett Tejpaul.
Wartość dolarowa pożyczki nie została ujawniona, ale została zabezpieczona częścią całkowitych zasobów Coinbase w wysokości 4487 BTC, wartych około 170 milionów dolarów. Kredyt oferuje 24-godzinne zarządzanie ryzykiem, ale wymaga od Coinbase uzupełnienia zabezpieczenia BTC, jeśli ceny spadną zbyt nisko.
Podczas gdy pożyczki zabezpieczone bitcoinami i innymi kryptowalutami są powszechne w branży kryptowalutowej, zwłaszcza na zdecentralizowanych protokołach finansowych (DeFi), budzą one ciekawość w tradycyjnych finansach, gdzie kryptowaluty są postrzegane jako zbyt ryzykowne i niestabilne jako zabezpieczenie.
Tymczasem prezes Coinbase, Brian Armstrong, przedstawił swoją wizję wolności słowa, która ma być możliwa dzięki zdecentralizowanym platformom mediów społecznościowych. Powiedział on, że pod nowym właścicielem Elonem Muskiem, Twitter ma możliwość zasadniczo objąć korzystanie ze zdecentralizowanego protokołu, na którym platforma mogłaby działać. – Myślę, że wolność we wszystkich formach jest warta obrony, a kryptowaluty, w dużej mierze, dotyczą wolności gospodarczej. Wolność słowa to kolejna wersja – wyjaśnił.
Armstrong uważa, że zdecentralizowana platforma mediów społecznościowych pozwoliłaby twórcom treści na tworzenie własnych polityk moderacji, podczas gdy dostęp do wszystkich treści byłby zdemokratyzowany, a nie algorytmicznie uświęcony. Zapobiegłoby to blokowaniu pewnych strumieni treści na platformie i pozwoliłoby użytkownikom oglądać wszystko, co chcą.
Jeśli Twitter nie skorzysta z tej możliwości, Armstrong wskazuje, że istnieją już zespoły pracujące nad zdecentralizowanymi platformami mediów społecznościowych, które nazwał DeSo, gdzie użytkownicy mogą posiadać własną tożsamość na platformie.